
Utrata pracy nigdy nie jest łatwym momentem. Jednak najgorszym scenariuszem dla dalszej kariery zawodowej jest zwolnienie przez poprzedniego pracodawcę. Zwykle sugeruje to jakąś naszą „winę” i może budzić podejrzenia i nieufność. Możliwe, że zostaniemy o to zapytani przez HR-owca na rozmowie kwalifikacyjnej. W tym artykule doradzamy, jak rozmawiać z rekruterem o zwolnieniu z pracy.
Rozmowa o zwolnieniu z rekruterem – nastawienie psychiczne
Jeśli zostaliśmy zwolnieni z pracy, najpierw powinniśmy zadbać o siebie. Nagła utrata dochodu i miejsca pracy nie jest łatwa do przełknięcia i jest sytuacją niezwykle stresującą. Zanim więc będziemy szukać nowego zatrudnienia, zatroszczmy się o siebie i „przetrawmy” całą sytuację w taki sposób, aby była dla nas jak najmniej traumatyczna.
Przede wszystkim miejmy świadomość, że zwolnienia z pracy nie są niczym niezwykłym. Większość z nas zostało kiedyś zwolnionych, z bardziej lub mniej uzasadnionych powodów. I nie ma tu miejsca na rozróżnienie pracy zdalnej a tej wykonywanej w siedzibie firmy. O ile nie jesteśmy freelancerami, zwolnienie z pracy przez przełożonego prędzej czy później prawdopodobnie nas spotka. Zwłaszcza gdy pracujemy na umowie cywilno-prawnej a nie na etacie.
Przeanalizujmy całą sytuację, już wiemy, że nie jesteśmy jedyni, którzy muszą borykać się ze zwolnieniem z pracy. Czasami wystarczy do zwolnienia niedopasowanie się do układów panujących w firmie, inny powód może być zupełnie niezależny od samego pracodawcy, tak jak np. wybuch pandemii Covid-19, która spowodowała utratę miejsc pracy.
Pamiętajmy, że zwolnienie z pracy nie musi się wiązać z naszym charakterem czy zaangażowaniem w poprawne wykonywanie obowiązków. Jeśli jednak coś „przeskrobaliśmy”, nadal możemy korzystnie wypaść na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej. Ważne jest jednak zaakceptowanie faktu, że zwolnienie nie jest jakimś wyjątkiem, ani przysłowiowym końcem świata.
Rozmowa o zwolnieniu z pracy – czy być szczerym wobec rekrutera
Niezależnie od powodu, z jakiego zostaliśmy zwolnieni z pracy, jednego powinniśmy się wystrzegać. A tym czymś jest kłamstwo. Musimy przede wszystkim stworzyć odpowiednią historię, aby nie przyznać się do ewentualnej naszej winy w zwolnieniu. Prędzej czy później prawda i tak wyjdzie na jaw, dlatego też lepiej być otwartym, ale też pewnym siebie.
Sytuacje w życiu są różne. Praca to niestabilne środowisko, a my mamy swoje osobiste problemy, wobec czego możemy zrobić coś niewłaściwego, nawet wbrew sobie. Wystarczy nieopanowanie nerwów lub jakiś niemądry impuls, utrata kontroli. Jesteśmy tylko ludźmi, w hierarchii firmowej czasami nisko, więc stresów jest dużo. Dlatego też otwarcie możemy powiedzieć, że mieliśmy trudną sytuację osobistą i nie do końca przemyśleliśmy to co zrobiliśmy w poprzedniej pracy, i teraz by się to nie powtórzyło i nie chcemy już popełniać podobnego błędu.
Jeżeli popadliśmy w jakiś konflikt z przełożonym, również mówmy o tym otwarcie. Ale uwaga – nie deprecjonujmy go! To zawsze źle wypada na rozmowie z rekruterem. Powiedzmy, że mieliśmy odmienne spojrzenie na daną sprawę, szef chciał coś na nas wymusić na co my nie mogliśmy się zgodzić, niestety nie mogliśmy dojść do porozumienia, więc zostaliśmy zwolnieni. Nie chcieliśmy rezygnować z pracy, ponieważ nam odpowiadała i wolelibyśmy w niej zostać, niemniej jednak dla szefa sprawa była na tyle poważna, że postanowił zrezygnować z dalszej współpracy. Żałujemy, chcieliśmy dobrze, ale niestety musieliśmy pożegnać się z poprzednim stanowiskiem bez naszej intencji.

Rozmowa o zwolnienie na rozmowie kwalifikacyjnej – pytanie jako sprawdzenie umiejętności
Może się zdarzyć tak, że HR-owiec pyta nas o zwolnienie z poprzedniej pracy tylko dlatego, że chce sprawdzić, jak radzimy sobie w sytuacjach konfliktowych. W tym przypadku zwolnienie wcale nie przekreśla naszych szans na znalezienie pracy i wcale nie jest tak istotne, jest jednak pretekstem do wybadania naszych umiejętności interpersonalnych.
Odpowiadajmy asertywnie, że zależało nam na pozytywnym rozstrzygnięciu konfliktu. Nawet jeśli ewidentnie naszą winą była utrata pracy, to przyznajmy się do błędu i powiedzmy, że chcieliśmy wszystko naprawić, jednak, niestety nie dano nam szansy. Oczywiście nic takiego więcej się nie powtórzy. I to, że nie mamy kłamać, nie oznacza, że mamy być wylewni. Mówmy tylko to co jest istotne i przedstawmy nasze atuty i argumenty za zatrudnieniem nas.
Podkreślajmy nasze kompetencje oraz doświadczenie, że nasze błędy nie przekreślają ich. Utwierdźmy rekrutera w przekonaniu, że nowa firma zatrudniając nas nie tylko daje nam szansę, ale też zyskuje dobrego pracownika, który jest szczery i otwarty na rozwiązywanie ewentualnych sporów na korzyść przedsiębiorstwa.