Rynek kryptowalut stale się rozrasta, ciągle zyskując na popularności. Dziś możemy handlować dziesiątkami kryptowalut, których twórcy pochodzą z różnych zakątków świata. W dzisiejszym wpisie sprawdzamy, czy Polacy mają swoją kryptowalutę.
Polska kryptowaluta – czy to nie oksymoron
Dlaczego dla niektórych wyrażenie „polska kryptowaluta” może brzmieć jak oksymoron, czysty absurd? Może to wynikać z samego charakteru kryptowalut, które jako takie nie mają narodowości i nie podlegają żadnej administracji państwowej. W związku z tym wiązanie ich ściśle z którymś z państw jest bezcelowe. Także jeśli chodzi o polską kryptowalutę, do żadnego z pomysłów do jej utworzenia nie odniosło się nigdy nasze Ministerstwo Finansów. Podobnie nie wspiera jej Narodowy Bank Polski. Kryptowaluty są tworami wyłącznie wirtualnymi, tworzonymi bez udziału odgórnej administracji jakiegokolwiek szczebla.
Mówiąc o polskiej kryptowalucie, mamy więc na myśli wyłącznie wirtualny „byt” o charakterze pieniądza, którego pomysłodawca mieszka nad Wisłą. Nie podlega on jednak państwu polskiemu. Podobnie jak bitcoin i inne kryptowaluty, polski wariant podlega wyłącznie podaży i popytowi inwestorów i osób nim handlujących bez żadnych pośredników.
Powstaje pytanie – czy Polacy próbowali stworzyć „krajową” kryptowalutę? Owszem, i to niejednokrotnie. Próby te miały różny skutek, niemniej jednak polska kryptowaluta ujrzała światło dzienne.
Polskie kryptowaluty – jakie są
Przeszukując listy kryptowalut, nie znajdziemy ich zbyt wiele. Prawdę mówiąc jedynym tego typu projektem, który osiągnął sukces, jest Polcoin. Jego nazwa brzmi bliźniaczo podobnie do bitcoina, i nie jest to przypadek. Polska kryptowaluta została w całości oparta na algorytmie najpopularniejszej z nich. Wchodzi jednak w szeregi tzw. altcoinów – kryptowalut będących alternatywą dla bitcoinów.
Polcoin funkcjonuje już od 2014 roku a twórcy stale pracują nad jego udoskonalaniem. Co więcej, stanowi on środek płatniczy w wybranych sklepach stacjonarnych, obsługujących kryptowaluty. Polskiej kryptowalucie nie udało się jak dotąd zdobyć popularności na międzynarodowych giełdach. Obecnie 1 polcoin jest wart mniej niż 1 grosz. Wydaje się, że szybko ta sytuacja nie ulegnie zmianie, choć niczego nie możemy być pewni. W końcu sam bitcoin też nie był z początku wart setek tysięcy złotych.
Próbę stworzenia kolejnej polskiej kryptowaluty powtórzono 4 lata po powstaniu Polcoina. dPLN („digital PLN” – „cyfrowy polski złoty”) był projektem Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain, na czele którego stał prof. Krzysztof Piecha. Cała finansowa administracja naszego kraju odcięła się jednak od tego pomysłu. Polska kryptowaluta jak dotąd nie ujrzała światła dziennego, i nic nie wskazuje na to, że miałoby się coś zmienić w tej kwestii. Innowacją dPLN miało być to, że jego cena miała zawsze wynosić 1PLN za jednostkę. Dlatego też nie przez wszystkich specjalistów w branży był postrzegany jako klasyczna kryptowaluta.
Polskie kryptowaluty – jaki jest nasz wkład w branżę
Polacy nie są jednak całkowicie pozbawieni sukcesów, jeśli chodzi o kryptowaluty. Szczególnie powodzi się nam w innowacjach w technologii blockchain. Krajowa giełda kryptowalut – Conquista ruszyła w 2014 roku i jako pierwsza otrzymała zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego i działa ze wszystkimi formalnymi wymogami. Polska firma Tapik, obsługująca Bitclude, także może poszczycić się podobnym osiągnięciem. Powyższe przykłady pokazują, że polska administracja zaczęła poważnie traktować kryptowaluty.
Kolejnym wartym odnotowania sukcesem Polaków w blockchainie jest konstrukcja „superkomputera”. Projekt, którego nazwa brzmi Golem, udostępnia moc obliczeniową komputerów zewnętrznym klientom, którzy potrzebują sprzętu dużej mocy. Na potrzeby Golema, twórcy wypuścili kryptowalutę o wewnętrznym użytku, która służy opłatom klientów za wykorzystaną moc obliczeniową. Cały system działa na tyle sprawnie, że przykuł uwagę zagranicznych specjalistów.
Wydaje się, że na mocną, polską kryptowalutę będziemy musieli jeszcze poczekać. Jednakże z roku na rok rynek zyskuje coraz większą popularność, zaś ceny najpopularniejszych kryptowalut uniemożliwiają szybkie zyski. Kto wie kiedy świat sięgnie po naszego Polcoina?