Wiele osób uznaje filozofię za zupełnie nieprzydatną w tzw. „normalnym” życiu. Nawet w reklamach wykorzystuje się zwrot „bez zbędnego filozofowania”. Czy filozofia rzeczywiście stoi w sprzeczności z praktyką i życiem? W niniejszym artykule sprawdzamy, czy filozofia może przyczynić się do bogactwa.
Filozofia – co to właściwie jest i do czego się nadaje
W powszechnym mniemaniu filozofia funkcjonuje jako przysłowiowe „myślenie o niebieskich migdałach”, zupełnie abstrakcyjne i nie przystające do wymagań współczesnego świata. Filozofowie zaś uchodzą za oderwanych od rzeczywistości dziwaków, niezdolnych do jakiegokolwiek praktycznego działania. Stereotyp ten, tak jak wiele innych, jest po prostu nieprawdziwy i szkodliwy.
Filozofia to połączenie dwóch greckich słów, które oznacza „umiłowanie mądrości”. Zrodzona w starożytnej Grecji, filozofia postawiła sobie za cel wyjaśnianie świata, na każdej możliwej płaszczyźnie za pomocą rozumu, a nie mitów. Filozofowie nie tylko pogrążali się w metafizycznych rozmyślaniach, ale też zastanawiali się nad tym, jak powinno funkcjonować państwo, zajmowali się matematyką i zalążkami chemii i fizyki, obserwowali kosmos. Wiele z ich przemyśleń i intuicji okazało się prawdziwych po zbadaniu przez nauki ścisłe.
Okazuje się więc, że filozofowanie to nie jest myślenie o „byle czym” ale racjonalne podejście do życia. To także etyka, czyli próba znalezienia właściwych i dobrych metod postępowania. Wszystko to okazuje się niezwykle potrzebne i dziś, także w sferze biznesu i finansów.
Filozofia w biznesie – jak ją wykorzystać niczym Tales z Miletu
Filozofia każe wybrać najbardziej racjonalne rozwiązanie danego problemu. Decyzje, które w biznesie pozwalają się wzbogacić też powinny być tego rodzaju. Taką też podjął Tales z Miletu, którego tak jak wielu filozofów po nim, oskarżano o oderwanie od rzeczywistości i skazywano na biedowanie.
Tales to starożytny filozof grecki żyjący na przełomie VII i VI w p.n.e. Zasłynął głównie dzięki dokonaniom w dziedzinie geometrii. Okazuje się jednak, że miał doskonałego nosa do biznesu. Wg niektórych podań, Tales był oskarżany, jak inni filozofowie, o niezdolność do bogacenia się. Ten w pewnym momencie miał dość słuchania ciągłych docinek i z obserwacji nieba (był też astronomem) oszacował, kiedy nastąpią duże zbiory oliwek. Szybko wykupił znaczne ilości pras oliwnych, dzięki czemu wzbogacił się szybko na produkcji oleju. Udowodnił w ten sposób, że filozofowie są ubodzy z wyboru, gdyż zajmują ich ważniejsze sprawy niż banalne dorabianie się fortun.
Podobna postawa odradza się i dziś. Wielu bogatych ludzi jest minimalistami inwestującymi w naukę. Na sile zyskuje ruch FIRE uważnie przyglądający się wydatkom i inwestycjom celem uzyskania największej z wartości – wolności. Downspeeding możemy uznać za kontynuację postawy Sokratesa, który na targu przypatrując się towarom tylko liczył rzeczy mu niepotrzebne a sam bardzo cenił sobie czas wolny. Zdrowe podejście do konsumpcji, racjonalne wydawanie pieniędzy i inwestowanie, dziś się odradzające, jak widzimy na przykładzie filozofów, są cenionymi postawami od tysięcy lat.
Filozofia – jak pomaga robić lepsze interesy
Filozofia pomaga też w interesach na poziomie podejmowania decyzji. Dzięki stoicyzmowi czy determinizmowi możemy racjonalniej podejść do czekających nas wyzwań w sferze biznesu. Te teorie uświadamiają nam, ile naprawdę od nas zależy i czym właściwie powinniśmy się przejmować. To szczególnie ważne w obliczu jakiegoś rodzaju porażki, której nieokiełznane poczucie może nas kosztować utratę zdrowia.
Również w inwestycjach filozofia okazuje się przydatna. Pozwala na ujarzmienie impulsów i wybieranie najlepszych inwestycji. Racjonalny wybór źródła dochodu pasywnego to bardzo istotna decyzja, która przyniesie nam znaczne dochody.
Wniosek płynie jeden – z filozofii możemy czerpać ogromne źródło inspiracji. Najlepiej poznamy ją na studiach, choć warto też zapoznać się samemu z podręcznikami i wybranymi dziełami niektórych filozofów. Jednakże nie tylko dla samego bogacenia się, lecz dla nas samych.